wrz 24 2002

Krzykacz pierwszej wody!!!


Komentarze: 4

Jak myślicie, o kim mowa w nagłówku dzisiejszego bloga? Hmmm... ciekawe... Oczywiście, że o mnie!!! Okazało się, że jestem PIERWSZYM KRZYKACZEM III RZECZYPOSPOLITEJ. Ten zaszczytny tytuł - nie bez przyczyny! - został mi nadany wczoraj późnym wieczorem (lepiej powiedzieć: w środku nocy!). Nie bez przyczyny, ponieważ KOMUŚ dostało się (może i niesłusznie – sam nie wiem) za przebywanie w środku nocy poza domem. Ale już wszystko jest w jak najlepszym porządku, z tym że krzykaczem pozostanę chyba na zawsze.L Ach, ten nerwowy wieczór i nieprzespana noc. Podobno niepotrzebnie się denerwowałem, no ale cóż – taka już moja natura.

 

Od wczoraj jestem detektywem. Prowadzę małe dochodzonko w sprawie mojego pianina. Już odkryłem, że firma, w której instrument wyprodukowano (czyli S.W. Angerhfer z Berlina), została założona w 1875 roku. Teraz tylko muszę dotrzeć do numeru fabrycznego (rozbiorę pianino na części pierwsze, by dotrzeć do  tabliczki znamionowej) i może się dopiero zacząć dochodzenie na skalę europejską! Ale będzie zabawa...

 

Wczorajszy dzień przeżyłem bardzo ciekawie. Oprócz wspomnianego śledztwa J dużo, dużo czytałem. Przede wszystkim tekst R. To piękna refleksja na temat Prowincje, bezdroża, pogranicza we współczesnej literaturze polskiej. Poza tym czytam książkę Mercedes-Benz Pawła Huelle. Przede mną stos powieści, tomików poetyckich oraz niezwykłe teksty R., które ukazują mi inny świat...

Bardzo się cieszę, że mój Przyjaciel Z. chciałby, abym Go odwiedził. Dobrze jednak wiesz, mój Drogi, że to niewykonalne. Tych 9 tysięcy kilometrów to nie problem, ale ten ciągły brak czasu... J

 

A co w pracy? Dzisiaj króciutko i bez problemów. Gorzej będzie jutro, bo siedzę od 8.00 do 16.30, a nie jestem do tego przyzwyczajony. Ostatnio stałem się leniwy, no ale czegoż wymagać od człowieka w tym wieku?! (czyli w XXI wiekuJ)

 

Dziś tekst Eleny Oshiro i – jak to jest w moim blogowym zwyczaju (czyli już drugi raz!) – kilka „skrzydlatych słów”:

 

Wierzę w ciebie.

Wierzę w Twój uśmiech

Dar twojego szczęścia.

Wierzę w twoje łzy

Radości i smutku.

Wierzę w twoje spojrzenie

Jasne i szczere.

Wierzę w twoją rękę

Wyciągniętą,

Aby dawać lub otrzymywać.

Wierzę w twoje słowo

Pełne miłości i nadziei.

Wierzę w ciebie.

 

SKRZYDLATE SŁOWA

 

„Konferansjer jest jak biustonosz – niby niepotrzebny, ale podtrzymuje całość.”

/R. – pomyśl o spotkaniach, które prowadzisz. Czy nie czujesz się jak ten biustonosz?J/

 

„Humaniści renesansowi mówili: Jestem człowiekiem, to wspaniałe, a Grecy: Jestem człowiekiem, cóż na to poradzę, to ciężki los, ale jest w nim wezwanie do wielkości.”

 

„Lękliwy stokroć umiera przed śmiercią, mężny kosztuje jej raz tylko jeden.”

                                                                             William Shakespeare

 

„Czy wszystko na świecie ma swój cel, musi wypełnić jakieś zadanie?”

                                        Mark Twain Przygody Tomka Sawyera

 

„…być bogatym to wcale nie takie przyjemne, jak się ludziom zdaje. Tylko kłopoty i zmartwienia, człowiek się zmęczy i żyć mu się nie chce.”

Mark Twain Przygody Tomka Sawyera

magierka : :
watches
15 grudnia 2009, 07:13
Jestem człowiekiem, to wspaniałe, a Grecy: Jestem człowiekiem, cóż na to poradzę, to ciężki los, ale jest w nim wezwanie do wielkości.”
watches
15 grudnia 2009, 07:12
x1215Jak myślicie, o kim mowa w nagłówku dzisiejszego bloga? Hmmm... ciekawe... Oczywiście, że o mnie!!
women
24 września 2002, 17:25
Witaj na naszym blogowisku :o)
R.
24 września 2002, 17:20
Aleś mnie rozbawił! Więc konferansjer jest jak biustonosz, hm... Mój znajomy, który niestety już nie żyje, poprosił kiedyś moją koleżankę o wykonanie jego testamentu. Ten testament brzmiał tak: A kiedy już umrę po latach liku, złóżcie mą głowę w staniku... Oj, krzykaczu, będę grzecznie wracał do domu!

Dodaj komentarz